środa, 30 stycznia 2013

'' Historia zgubionego ogonka, osiołka ''.

Zapewne znacie Kubusia Puchatka, a oto jedna z jego przygód,
wymyślona przeze mnie na podstawie książki.


Pewnego dnia Kubuś Puchatek przypomniał sobie, że miał pójść do swojego przyjaciela Kłapouchego, ale zatrzymał go miodek. Kiedy miś zjadł małe co nieco,
popędził do Kłapouchego co sił w łapkach. Gdy dotarł zauważył, że Kłapouchy jest smutny, ale nie tak jak zazwyczaj tylko o wiele, wiele bardziej.
Puchatek zapytał - Co się stało?
Na to Kłapouchy -Oj,nic zdaje mi się, że coś zgubiłem, ale nie wiem co?
Powiedział niepokojąco Kłapouchy.
Kubuś obejrzał go raz, drugi raz i rzekł - masz rację, nie masz ogonka. Pójdę go poszukać. Szedł, szedł i szedł, nagle staną i przypomniał sobie, że Pan Sowa jest najmądrzejszy
w Stumilowym Lesie...
Doszedł do domu Sowy. 
Zapytał czy nie widziała ogonka Kłapouchego.Sowa powiedziała, że nie widziała. Najpierw myślał, że ogonek przepadł. Puchatek myślał bardzo długo i przypomniał sobie końcówkę od dzwonka. Kubuś poprosił Sowę, aby wyszli... Sowa otworzyła drzwi i wyleciała, Puchatek wyszedł za sową.
Znalazł!
Zapytał -  Sowo skąd to masz ?
Sowa odpowiedziała - Kiedy szłam przez las zobaczyłam, że coś wystaje z krzaków.
Pociągnęłam za to i zostało mi w piórach, więc postanowiłam zrobić z tego końcówkę do dzwonka.
-Sowo wiesz, że należy to do Kłapouchego, jest mu to bardzo potrzebne.
Sowa powiedziała - W takim razie weź go sobie.
Kubuś podziękował najładniej jak tylko umiał i pobiegł do Krzysia. 
Poprosił, żeby przyczepił Kłapouchemu ogonek. Krzyś zgodził się i popędzili do Kłapouchego. Krzyś przyczepił ogonek Kłapouchemu. Wszystko skończyło się dobrze.


Modnisia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli zostawisz swój komentarz:)